nie wiem jak on to robi, ale ryo zawsze musi to jakoś ładnie ogarnąć i ująć,Ryohan wrote:
Słuchajcie już starogreccy rzymianie wiedzieli, że "de gustibus no est disputantum" czyli o gustach się nie dyskutuje, a dlaczemu? Bo każdy ma inne kurwa. Szanujmy się nawzajem, zamiast wjeżdżać na anime jakie to nie było, to powiedzieć nie podobało mi się bo: blablabla i chuj. Z zaznaczeniem, że jest to nasze własne odczucie i nie narzucając swoich poglądów innym.
Wracając do Toradory, słuchajcie ja nie jestem jakimś wymiataczem animcowym dodatkowo jestem bardzo poszukiwanym typem "konsumenta" ponieważ wszystko mi się podoba jeżeli jest schludnie zrealizowane. Właśnie te wszystkie powtarzające się historie miłosne, dramaty, akcje to jest to czego potrzebuje taki prosty człowiek jak ja. Nie mówię, że nie lubię również ambitnych produkcji. Ale te lekkostrawne, przecież powstały po to, żeby w jakiś sposób poprawić nam humor albo dać nam coś do myślenia, nie wszyscy w końcu chcą przebijać się przez skomplikowane metafory i miliony wieloznaczności, niektórzy lubią mieć wszystko podane na tacy i nie możemy ich za to ganić, ani ludzi którzy im coś takiego podają.
Dlatego Toradora jak kolejna szkolna historia o miłości i nieporozumieniach otuloną atmosferą humoru z domieszką dramatu jest idealnym romansidłem dla wielu!
Nie rozumiem czemu wraz z byciem specjalistą w jakiejś dziedzinie ludzie często tracą przyjemność z robienia tego co kochają. Lubisz anime? Wiele historii to masówka, komentuj ale niech krytyka nie będzie krzywdząca dla ludzi, którym się dana produkcja spodobała
+ i herbatka