ShaggoN wrote:
Tak już zeżryjra mnie necropost.
Ale ostatnio jadę sobie The Devil on G-string (G Senjō no Maō). I to jest zaaaajebiste o3o.
Polecilibyście coś.
Może być też z hentajcami. Ale dobry wątek i ciekawa historia to dla mnie podstawa.
G-Senjou faktycznie całkiem niezłe było, ba - prawie tak dobre jak Sharin no Kuni (tych samych twórców).
No ale, co prawda 2 tygodnie po, polecę Ci kilka wybranych tytułów z naciskiem na historię a nie na ero.
So:
Clannad - jeżeli oglądałeś anime, możesz sobie odpuścić, bo to już nie ta sama frajda... z racji, że AS to jedyna niezła adaptacja. Znakomity dramat/romans - prawdopodobnie najlepsze nakige (gra, która ma na celu dogłębnie poruszyć osobę czytającą i sprawić, że zapamiętasz ją na długo) na rynku.
Sharin no Kuni, Himawari no Shoujo - must-read, plot twisty pod koniec czytania dosłownie co kilka minut, świetne postacie i niesamowicie oryginalna fabuła.
Umineko no Naku Koro ni (Chiru) - jeżeli oglądałeś anime... to dalej gówno o Umineko wiesz. W rankingu na 2chanie na soundtrack wszech czasów Umineko zajęło 3 miejsce. Zasłużenie. Ponadto - najlepsza dostępna fabuła wśród vn i miażdżący klimat. Grafika może na początku odrzucać, brak voice actingu też, ale... po kilku godzinach czytania zauważysz, że voice acting by tylko zabił klimat - a grafika tylko dodaje grze uroku. Jeżeli Sharin to must-read, to Umineko to magnum opus i coś co trzeba po prostu przeczytać.
Cross+Channel - specyficzne. Nie każdemu siądzie, ale ma w sobie to "coś". Nie potrafię tego nazwać, ale wyłamuje się ta vn z szeregu... Dodatkowo dodam, że w żadnej vn, która została zlokalizowana, nie spotkałem się z tak trudnym angielskim. Momentami trzeba było się posiłkować słownikami - a i tam nie wszystkie słowa dawało się znaleźć...
Ever17 - 25h takiej sobie vn, a potem 5h true endingu i najbardziej znany mind fuck w historii vn. Warto.
Fate/stay night - anime ssały, to jest fakt. Nie lubię tego słowa - ale do żadnej innej vn "epickość" nie pasuje tak bardzo jak do F/sn. Cholernie dobra vn, pod każdym względem oprócz H-scen. Jeżeli masz DSa albo telefon z Androidem możesz ich użyć do czytania tego tytułu.
True Remembrance - stworzona przez jedną osobę, uznawana za najlepszą niekomercyjną produkcję. I są ku temu powody.
Narcissu (obie części) - jeżeli masz depresję, nie polecam. Najbardziej dołujący tytuł z jakim się spotkałem - i jedyny oprócz Clannada, który wycisnął ze mnie łzy. A utwór "Rather Than a Life of Finality" do dnia dzisiejszego potrafi sprawić, że z dobrego humoru wpadam w melancholię.
Tsukihime (i wszystko co z nim związane) - klasyka. Dla wielu, wielu ludzi pierwszy tytuł jaki przeczytali. Warto wspomnieć, że "Kagetsu Tohya" - historia poboczna - jest tak trudna do przejścia, że na chanach utarło się powiedzenie "as difficult as playing KT w/o a walkthrough".
http://kiserai.net/kt.html - starczy zobaczyć na długość tego faq i pomyśleć, że jeden zły wybór i zablokowane zostaną niektóre fragmenty podczas dalszej gry...
Więcej mi się nie chce pisać, ale dodam jeszcze z tych do których ang patcha nie ma - "Hello, World." - świetny tytuł.