Ja nie zamierzam koloryzować nikogo. Mówiąc chociażby o ostatnich wydarzeniach do tej pory nie wiem kim dokładnie była Amy Winehouse, nie znam ani jednego kawałka, z tego co słyszałem oglądając TVN24 bodajże to nawet jeden z komentatorów po jej śmierci powiedział, że jej koncerty po różnych środkach odurzających były po prostu... żałosne. Leppera nigdy nie uważałem za wybitnego polityka. Jedyne co mi się z tym człowiekiem kojarzy to afery(no przecież JAK można zgwałcić prostytutkę?!) i solara, oraz różne głupoty w stylu blokady na drogach w 1999 i rozsypywanie zboża z pociągów, ale mimo wszystko z cudzej śmierci za bardzo śmiać się nie zamierzam. Człowiek widocznie miał jakieś problemy, może związane z kampanią przedwyborczą, aferami albo ktoś mu się w końcu do tyłka dobrał, a że wybrał taki sposób ich rozwiązania - no cóż...
lawl ściana tekstu, sry.