Wiesz, złe osoby. Gram na 3 fronty, jedni chcą o tym zapomnieć, drudzy uważają, że to co mówię, to czysta atencja, więc maskuję to uśmiechem.
I wyobraź sobie, że pół roku temu kłóciłam się z takim jednym, który się naśmiewał z niej, bo umarła, bo jest głupia. Czasem mam ochotę ludzi rozszarpać i to właśnie było to.
Jeszcze bardziej mnie irytuje nadkładanie złamanego serca nad czyjeś życie, codziennie patrzę na osobę, która to powiedziała w mojej klasie.
Wiem, co to znaczy śmierć, również to przeżywałam. Ona mogła kimś zostać, gdybym tylko zareagowała, gdybym nie bała się zostawić tej durnej szkoły na okres 2 dni i do niej pojechać. Łódź nie jest aż tak daleko. Ale popełniłam błąd i nie mogłam nic zrobić.
Tak, to też była koleżanka z internetu i bardzo, bardzo to przeżyłam. Potrafiłam się rozpłakać, gdy patrzyłam na jej ulubioną postać z Touhou, gdy widziałam cokolwiek, coś związanego z nią. Tak bardzo chciałam pojechać na jej pogrzeb, też nie mogłam.
Wiesz, znam bardzo dobrze to uczucie, straty. Wydawała się tylko częścią całości, ale tak naprawdę, każdy z nas to osobna materia i za każdym znajdzie się osoba, za którą będzie się płakać.
O zmarłych mówi się dobrze, lub wcale.