Jakoś spokojnie ostatnio, więc nadchodzi długi (w sumie to nie taki długi) tekst, tudum:
Ma ktoś jakiś tajny sposób (na pewno ktoś ma jakieś tajne sposoby od nasa
) na naukę AR10.3? No tak, "grać więcej" - to wiem i stosuje się do tego cały czas, ale chodzi mi o inne kwestie.
Może tak: Gdy uczyłem się AR10 to sprawa była raczej prosta - najpierw grałem trochę AR7+hr (9.8), jak już zacząłem ogarniać to wziąłem się za AR10, od czasu do czasu jakieś 10.3 na NF no i jakoś samo przyszło, że pewnego dnia już umiałem to grać i nauka wcale nie trwała aż tak długo.
No ale z 10.3 mam problem. Gram to już jakiś czas i w sumie nie widać praktycznie żadnych rezultatów i tak się zastanawiam, czy może czegoś nie robię źle (hue). Może warto grać jakieś hardy na AR11? A może te insany co gram 10.3 grać 11? Nie wiem, mam naprawdę duży problem z tym, bo dla mnie różnica między 10 a 10.3 jest tak ogromna, że szkoda gadać - dla przykładu gdy wezmę jakiegoś tam insane AR9 i zagram z DT to sukcesem dla mnie będzie passnąć go (pomijając acc i wszystko, po prostu żeby go przejść), ale wystarczy mi obniżyć AR na 8 i istnieje duże prawdopodobieństwo, że go FCne. Po prostu na AR 10.3 wszystko wydaje mi się takie w cholerę szybkie, zaczynam skakać i tańczyć kursorem do tego stopnia, że nawet z prostym singletapem mam problem. I dzieje się tak niezależnie od BPM, czy to będzie 200, czy 250, aktualnie dla mnie AR 10.3 = nie ma szans na FC.
Tak więc może jakieś inne sposoby niż po prostu ciągle granie tych zwykłych map na AR10.3? Granie AR11? Granie high bpm AR10 żeby jeszcze lepiej je ogarniać? Granie AR 10.3 jumpów/streamów?
//Z inne beczki. Pamięta ktoś może czy kokiezi grał na full area (to się jakoś odmienia?) i jakiej rozdzielczości używał (win/osu)?
Nie, nie chcę sobie ustawić wszystkiego tak jak on i myśleć że jestem prosem, nie jestem głupi.